Cześć. Popełniłem taki oto szkic RPC-PL-010. Proszę o skrytykowanie pracy w wolnej chwili.
Przeczytałem pracę i od razu mówię, że fabuła mi się podoba, choć miejscami jest naciągana — tak, nawet jak na fikcję o anomaliach. Jeżeli chodzi o błędy językowo-stylistyczne, jest ich bardzo mało, a w połączeniu z tak dużą pracą, nie ma większego sensu, bym je teraz szukał i tutaj wymieniał. Zróbmy tak, że gdy opublikujesz utwór, przeprowadzę redakcję tekstu.
Jednakże nim to zrobimy, Pando, proszę, zrób sobie minimum jednodniową przerwę od pisania. A następnie wykorzystaj mój sekret (nikomu go nie zdradzaj ;)): wróć do pracy, przeczytaj ją i choćbyś nie umiał się powstrzymać, nie waż się nanieść żadnych poprawek, dopóki nie dobrniesz do napisów końcowych, czyli linii tagów. Wymyśliłem tę technikę, żeby pomóc pisarzowi (sobie) uzmysłowić nieco lepiej, jak będzie czuł się czytelnik czytający pracę i niemogący przecież w ogóle nic w niej zmienić. Jeżeli mocno będzie Cię ciągnęło do zmian, to masz ogólne wskazanie, że masz jeszcze dużo pracy przed sobą, i vice versa. A i tak to nie musi rozwiązać wszystkich problemów utworu.
Moim zdaniem powinieneś zwrócić uwagę przede wszystkim na układ, który w obecnym stanie (szczególnie od sekcji opisu) po prostu gryzie w mózg, nie pozwalając czytelnikowi (mnie) poukładać sobie tego, co czyta, w zgrabną całość. Cieszę się, że w protokołach wstawiłeś wskazanie, żeby zacząć od opisu (tak według mnie powinno się czytać każdy raport tak btw.). W pracach naukowych (pod które pi razy drzwi można podciągnać raport) przyjęło się zacząć od spraw ogólnych. Porusz ogóły od fundamentów Twojego utworu, aż po najbardziej złożone treści, i dopiero wówczas przejdź w szczegóły. To taka ogólna moja rada. Możesz wejść na naszego ds i pogadać o tym z nami. Na tę chwilę zajmij się układem, reszta jest za-rą-bi-sta. Suplement mnie urzekł; pierwszy jest okropny w dobrym sensie, a drugi przypomniał mi trochę Larę Croft.
1. Min. 1 dzień przerwy.
2. Moja technika.
3. Wyeliminuj błędy, jakie znalazłeś.
4. Napraw układ całego opisu.
5. Wrzuć pracę.
6. Ja ją zredaguję.
Na tę chwilę byłoby 3. Może być 5. Aż tak cenię dobry układ strony.
Zrobione. Z mojej strony masz zielone światło. Bardzo dobry ski… r.. eeee….. erpik? Zmieniłem zagrożenia na formę piktogramów. Część informacji zmiotłem pod dywan (czyt. pod przypisy), żeby uczytelnić utwór, a informacje o postępowaniach zredagowałem pod kątem prawdziwej terminologii.