Przygotowałem pracę zgodnie z pomysłem, o który pytałem kilka miesięcy temu. Proszę o uwagi, ale też proszę o informacje, co jest jak należy.
:)
Przygotowałem pracę zgodnie z pomysłem, o który pytałem kilka miesięcy temu. Proszę o uwagi, ale też proszę o informacje, co jest jak należy.
:)
To jest moja pierwsza krytyka, więc bardziej wypowiem się o całokształcie tego, co mi się podoba, a co nie i dlaczego.
Co mi się podoba
Co mi się nie podoba
Popieram co napisała koleżanka Xalaris. Spróbuję dla odmiany przeanalizować poszczególne fragmenty i słowem komentarza wyjaśnić bądź zaproponować kierunek zmian. Nie przyczepiam się do spraw językowych itd., bo jest późno, a ekspertem tu nie jestem, ale polecam Ci przejrzeć tekst pod tym względem, gdy uznasz, że cała reszta już gra, jak należy.
Nie wiem, jakie masz doświadczenie z dokumentacją badawczą, ale z własnego powiem Ci, że mniej tu chodzi o kwiecisty język i chłodny ton, a bardziej o dokładność. Lepiej, żeby coś brzmiało dziwniej, a pracownicy z łatwością interpretowali wytyczne bezpieczeństwa, niż żeby brzmiało przepięknie, ale gdy przyjdzie co do czego, nikt nie był pewien, co ma zrobić.
RPC-PL-012 przechowywany powinien być we wzmocnionej gablocie przechowalniczej o gabarycie S-4 do -7. Gablota powinna być wykonana z materiału nieprzezroczystego i wyciszające klasy co najmniej 3.
Nie jestem fanem takich (odnośnych) rozwiązań, bo wskazują one, że personel Autorytetu doskonale wie, jakie są gabaryty gablot przechowalniczych i klasy ich wyciszenia. Jak najbardziej, personel ProLab, który tą częścią protokołu będzie się zajmował, zapewne doskonale wie, o czym mowa, aczkolwiek myślę, że protokół, o ile to możliwe, powinien być skierowany do każdego pracownika, który w sytuacji kryzysowej może mieć do czynienia z obiektem. Z tego powodu radzę gabaryt zamienić na wymiary minimalne, a klasę na natężenie dźwięku, do którego poziomu materiał powinien hałasy tłumić.
Dostępu badawczego udziela się z zastrzeżeniem, iż kierownik projektu badawczego obiektu aktualnie nakreślił kierunek badań na poznanie haseł umożliwiających dostęp do większej liczby koktajli serwowanych przez RPC-PL-012-1. Aprobatę zyskają także badania służące określeniu natury i lokalizacji czasoprzestrzennej lokacji docelowych, a także badania tożsamości osób zaangażowanych w aktywność obiektu, w szczególności Barmana, Samanty, Jędrzeja czy Lucasa. Specyfika RPC-PL-012 nie wymusza nakładania daleko idących restrykcji na okoliczności czynności badawczych, aczkolwiek personel wchodzący w interakcje z obiektem uprasza się o zapobieganie narażaniu go na uszkodzenia mechaniczne i chemiczne.
Co do sprzeczności dobrze już wypowiedziała się Xalaris (chociaż dodam, że nienarażanie obiektów na uszkodzenia powinno być standardową normą postępowania); ja przyczepię się do tamtego zastrzeżenia, gdyż jest niejasne: czy badania wykraczające poza zakres aprobowany przez kierownika badań nie mają szansy na zatwierdzenie, czy to po prostu informacja o preferencjach, tudzież priorytetach badawczych?
Do anomalnych właściwości fizycznych i chemicznych obiektu, jednak o znaczeniu drugorzędnym, należy zaliczyć nadzwyczajną jego wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne i zdolność do regeneracji. Jednakże pierwszorzędną właściwość anomalną obiekt wykazuje po zamknięciu w pomieszczeniu na okres co najmniej dziesięciu minut.
Moim zdaniem ważniejsze właściwości powinny być opisane na samym początku, ale też rozumiem cel w tym układzie, co jest: właściwości drugorzędne poruszasz od razu, by potem skupić się na najważniejszym. Sam nie wiem, jak to pogodzić, ale mimo wszystko coś mi tu nie gra. Może przepisanie tekstu pomoże, ale nie jest to w żadnym przypadku nic poważnego.
Barman oświadczy też, że istnieją inne poziomy menu, które umożliwiają dostęp do innych znanych lub nieznanych koktajli — obecnie definicja „innych poziomów” jest niejasna.
Nie użyłbym słowa definicja, bo wskazuje na takie sformalizowanie sprawy. Skłaniałbym się ku rozumienie X przez kadrę badawczą jest Y.
RPC-PL-012-1 zapytany o to, jak uzyskać dostęp do pozostałych poziomów, odpowie, iż potrzebne jest odpowiednie hasło, którego wyjawienia odmawia.
Dodałbym tu adnotację do suplementu B, ponieważ wskazuje na mały wyjątek od reguły.
Po wypiciu 100 ml (całości) substancji tester doznaje piętnastosekundowego przeniesienia do innej lokacji […] Efekt ten zachodzi bez względu na to, czy tester wypije całość czy część zaserwowanej substancji.
Sprzeczność.
Odzyskanie cieczy pomiędzy jej zaserwowaniem a wypiciem przez testera powoduje natychmiastową utratę jej właściwości smakowych i alkoholowych. Testerzy nie pamiętają właściwości organoleptycznych substancji…
Problem w tym, że według reszty raportu nie jest możliwe ustalenie składu substancji, ani organoleptyczne ocenienie jej walorów smakowych. W takim razie nie może być mowy o utracie właściwości alkoholowych (grupy alkoholowej) ani smakowych, a także o niepamiętaniu właściwości przez testerów, którzy nie mogli ich w ogóle doświadczyć. Interesowałoby mnie jednak, co z zapachem. Czy koktajlom towarzyszą jakieś zapachy?
Tester przez dziesięć sekund wzlatuje nad nieskończoną tonią oceanu, a następnie zaczyna spadać. Po pięciu sekundach spadania doświadczenie dobiega końca.
Zaznaczyłbym, że dokonano zmierzenia prędkości pionowej za pomocą wariometru barometrycznego.
Chociaż należy nadmienić, iż specyfika innych dostępnych lokacji, takich jak wysypana niebieskim piaskiem pustynia, drastycznie zmniejsza prawdopodobieństwo tego, iż przyjęcie substancji RPC-PL-012-2 do -6 przenosi na inną lokację ziemską.
To jest tzw. synteza. Technicznie nic nie stoi na przeszkodzie umieszczeniu jej w podsumowaniu testu, ale specjalnie dla niej dodałbym miejsce na notatkę.
Pochwalę Cię jednak za to, że zrobiłeś bardzo dobre pozyskanie! Naprawdę nieprzesadzone ani nie na siłę, co jest dosyć trudną sztuką.
Do obydwu krytyków: bardzo dziękuję za szybką i dogłębną krytykę. Pokazała mi ona, że to nie hop-siup jeszcze z raportem. Teraz odniosę się do tego, co napisaliście. Zaraz po zredagowaniu raportu pod tym kątem zajmę się sprawami językowymi.
Są to w ogóle te same koktajle i światy czy coś zupełnie innego? Może mieszanka drinków?
Normalnie nie chciałem zdradzać, co to jest, ale niech będzie: na kolejnych poziomach są to mieszanki koktajli, np. Storm Juice, Sequential Nightmare itp. Połączenia te pozwalają na lepsze zrozumienie lokacji docelowych. Na ostatnim poziomie wszystkie fragmenty połączone są w jeden i tester zyskuje możliwość permanentnego udania się w tamto miejsce.
Raz piszesz, że obiekt jest nadzwyczaj wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne, a potem narzucasz pracownikom bardzo delikatne obchodzenie się z obiektem.
W toku pisania zmieniłem zdanie, lecz zapomniałem zaktualizować wszystkie informacje. Załatwione.
Podobnie do powyższego raz piszesz, że zbadano osobę Jędrzeja, a potem tworzysz zalecenie badawcze, by go badać jeszcze dogłębniej. Myślę, że tu i w punkcie wyżej albo źle zakomunikowałeś, o co Ci chodzi, albo faktycznie są to sprzeczności, które przeoczyłeś.
Zupełnie o tym nie pomyślałem. Są to rzeczywiście sprzeczności. Osoba Jędrzeja na tę chwilę jest zbadana dogłębnie, więc usunę zalecenie.
Myślę, że bardziej obrazowy opis aparycji odbijanej przez szkło pozwoli nam czytelnikom uformować w głowie jakiś wizerunek barmana, choć domyślam się, że głównym jego elementem jest tamten głos. Głos też możesz opisać pod względem barwy i tonu.
Zmodyfikuję opis wizualny i opis głosu Barmana.
Piszesz, że w pewnych sytuacjach obiekt milknie, a co się dzieje wtedy z aparycją? Co się dzieje z Lucasem… właśnie - kim jest Lucas? Może jakiś smaczek o muzyku jazzowym…?
Jeżeli nie podano hasła, Lucas w ogóle się nie ujawnia. Jeżeli potem Barman odmawia rozmowy, Lucas cichnie. Dodam to, a co do smaczku o muzyku, na tę chwilę nie chcę za dużo ujawniać, ale pomyślę, czy nie ma na niego miejsca w suplemencie o pozyskaniu.
Napisałeś i pokazałeś, że w czasie 3 - 5 minut po wypiciu koktajlu można porozmawiać z barmanem. Czemu w takim razie nie wykorzystano tej możliwości, żeby zdobyć dodatkową wiedzę? A jeśli wykorzystano, czemu tego nie zaznaczyłeś? Może barman odmawia rozmawiania na pewne tematy? Jak dużo wie o Autorytecie? Czy jest świadomy swojej aktualnej pozycji?
Barman nie jest świadom swojej aktualnej pozycji, a przynajmniej nie w takim stopniu, by miało to wpływ na jego zachowanie. Barman jednak jak najbardziej odmawia poruszania pewnych tematów. Zaznaczę to w takim razie.
Nie wiem czy zamierzasz to gdzie indziej rozwinąć, ale myślę, że jest zdecydowanie za mało informacji o barmanie, Lucasie, Samancie i tych poziomach oraz hasłach. Bardzo podobałaby mi się jakaś głębia tutaj. Jakieś wskazanie, że nie jest to tylko rzucone luzem, a jest integralną częścią większej historii.
Zamierzam rozwinąć w formie opowieści lub raportu. Wszystko, co tu opisałem, ma swój powód. ;)
Ostatnie pytanie: czemu tak dużo słownictwa jest angielskiego? W końcu obiekt jest chyba mocno powiązany z polskimi realiami.
Jest tak, bo kiedy wpadłem na pomysł, miałem bardzo specyficzny, hamerykański wizerunek zadymionego baru, w którym jest pianista i wszystkie te elementy składają się na tę dziwną, zachęcającą, ale i troszeczkę przygnębiającą atmosferę. Można powiedzieć, że obiekt przechowywany jest przez Polski Oddział, bo tutaj trafił.
Nie jestem fanem takich (odnośnych) rozwiązań, bo wskazują one, że personel Autorytetu doskonale wie, jakie są gabaryty gablot przechowalniczych i klasy ich wyciszenia. Jak najbardziej, personel ProLab, który tą częścią protokołu będzie się zajmował, zapewne doskonale wie, o czym mowa, aczkolwiek myślę, że protokół, o ile to możliwe, powinien być skierowany do każdego pracownika, który w sytuacji kryzysowej może mieć do czynienia z obiektem. Z tego powodu radzę gabaryt zamienić na wymiary minimalne, a klasę na natężenie dźwięku, do którego poziomu materiał powinien hałasy tłumić.
Masz całkowitą rację. Chciałem pójść na skróty i masz… Zmieniłem gabaryty na wymiary minimalne, a klasę na decybele.
Co do sprzeczności dobrze już wypowiedziała się Xalaris (chociaż dodam, że nienarażanie obiektów na uszkodzenia powinno być standardową normą postępowania); ja przyczepię się do tamtego zastrzeżenia, gdyż jest niejasne: czy badania wykraczające poza zakres aprobowany przez kierownika badań nie mają szansy na zatwierdzenie, czy to po prostu informacja o preferencjach, tudzież priorytetach badawczych?
Wykasowałem wzmianki o nienarażaniu obiektu na uszkodzenia. Wyjaśniłem, że w zastrzeżeniu chodzi o priorytety badawcze.
Moim zdaniem ważniejsze właściwości powinny być opisane na samym początku, ale też rozumiem cel w tym układzie, co jest: właściwości drugorzędne poruszasz od razu, by potem skupić się na najważniejszym. Sam nie wiem, jak to pogodzić, ale mimo wszystko coś mi tu nie gra. Może przepisanie tekstu pomoże, ale nie jest to w żadnym przypadku nic poważnego.
Też trudno mi odgadnąć, co może nie grać. Jako że potem przepiszę obiekt językowo, to może i ten problem tak zażegnam.
Nie użyłbym słowa definicja, bo wskazuje na takie sformalizowanie sprawy. Skłaniałbym się ku rozumienie X przez kadrę badawczą jest Y.
Zmienione.
Dodałbym tu adnotację do suplementu B, ponieważ wskazuje na mały wyjątek od reguły.
Sprzeczność.
Bezsprzecznie. Zmienione. :)
Problem w tym, że według reszty raportu nie jest możliwe ustalenie składu substancji, ani organoleptyczne ocenienie jej walorów smakowych. W takim razie nie może być mowy o utracie właściwości alkoholowych (grupy alkoholowej) ani smakowych, a także o niepamiętaniu właściwości przez testerów, którzy nie mogli ich w ogóle doświadczyć. Interesowałoby mnie jednak, co z zapachem. Czy koktajlom towarzyszą jakieś zapachy?
Co do pierwszego masz całkowitą rację. Co do drugiego dodam, że nie.
Zaznaczyłbym, że dokonano zmierzenia prędkości pionowej za pomocą wariometru barometrycznego.
Zmienione.
To jest tzw. synteza. Technicznie nic nie stoi na przeszkodzie umieszczeniu jej w podsumowaniu testu, ale specjalnie dla niej dodałbym miejsce na notatkę.
Załatwione.